Proces zamrażania nie jest w żaden sposób skomplikowany, trudno więc będzie się szczególnie rozpisywać i nie wiadomo ile miejsca mu poświęcić. Najlepiej opisać ten proces na przykładzie wody, ale nie wiem czy nie byłoby to za duże uogólnienie i uproszczenie. Mimo wszystko warto pokazać właśnie na przykładzie wody jak wygląda proces zamrażania a potem odnieść to do procesu zamrażania żywności< /b>.
Jeżeli wystawimy za okno szklankę wody, to mamy trzy możliwości. Albo nic nie będzie się z nią działo, albo wyparuje ze szklanki, albo zamrozi się i zamieni w lód. Każdy z tych stanów uzyskamy przy wystawieniu wody na inną temperaturę zewnętrzną. Jeżeli na dworze temperatura spadnie do minusowej to możemy być pewni, że ciecz w naszej szklance będzie nabierać coraz twardszej konsystencji aż do uzyskania całkowitej twardości.
Czas, w jakim zamrozi nam się woda w szklance uzależniony będzie od dwóch czynników. Od tego, jaka temperatura na dworze aktualnie panuje i od tego, ile wody w szklance jest do zamrożenia. Zarówno pierwszy jak i drugi czynnik ma duży wpływ na końcowy rezultat, czyli zamrożoną wodę.
Naukowcy, którzy zajmują się dziedziną, jaką jest chłodnictwo, wykorzystali te proste naukowe doświadczenie w naszej zamrażarce. Stąd też proces zamrażania żywności jest bardzo podobny, z tym, że wkładając ją do zamrażarki możemy być pewni, że panować będzie minusowa temperatura.
Zamrażanie następuje wówczas, kiedy żywność pozostanie w minusowej temperaturze na dłużej. Podobnie jak w przypadku wody, czas zamrożenia będzie zależał dokładnie od tych samych czynników. Zależeć będzie od tego, jaka temperatura panować będzie w środku oraz od tego ile żywności naraz włożymy do naszej zamrażarki.